Australian Open: Serena klątwą Sharapovej
Michal
Nadal trwa niemoc Marii Sharapovej w starciach z liderką światowej listy. Tym razem poległa w Melbourne, w dwóch setach.
Był to 21 pojedynek w historii między Sereną Williams, a Marią Sharapovą. Póki co Maria może mieć kompleks Sereny ponieważ wygrała z nią tylko dwa razy, a ostatnie zwycięstwo miało miejsce w 2004 roku.
Mecz w Melbourne Park zaczął się jednak po myśli Rosjanki, która już w pierwszym gemie zaliczyła przełamanie. Po czwartym gemie mieliśmy już jednak remis 2-2 po tym, jak Rosjanka popełniła podwóhny błąd serwisowy. Czarne chmury zebrały się nad Maszą w ósmym gemie, ale udało jej się wrócić od stanu 0-40. Szczęście nie pomogło jej już w gemie numer 10, w którym Serena zaliczyła rozstrzygające przełamanie.
Drugi set zaczął się świetnie dla dominatorki światowego rankingu, która szybko objęła prowadzenie 2-0, a po chwili 4-0. Stało się jasne, że Marii będzie bardzo ciężko wrócić do tego meczu. Blisko odrobienia straty przełamania Sharapova była w siódmym gemie, ale Amerykanka poradziła sobie z dwoma break pointami. W całej partii Rosjance udało się wygrać tylko honorowego gema.
Sharapova ryzykowała serwisem, ale w przeciwieństwie do meczu z Bencić tym razem nie był on jej mocną bronią ponieważ popełniła siedem podwójnych błędów. Z taką statystyką nie mogła wygrać z Williams. Teraz przed Marią przerwa w startach ponieważ zapowiedziała ona, że będzie leczyć kontuzjowane przedramie i do gry wróci dopiero na turniej w Indian Wells.
Australian Open- ćwierćfinał gry pojedynczej:
S. Williams (1) – M. Sharapova (5) 6-4, 6-1
Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny