Australian Open: Woźniacka wprawiona w bojach
MichalZa Karoliną Woźniacką kolejny ciężki bój w Australian Open. Pozostałe półfinalistki pokazały moc i bardzo szybko rozprawiły się ze swoimi rywalkami.
Karolina Woźniacka niemal od samego początku musi rozgrywać ze swoimi rywalkami trzysetowe pojedynki. Do tej pory wychodziła z nich zwycięsko i nie inaczej było w ćwierćfinale. Dunka w pierwszym secie przejechała się jak walec po Carli Suarez, ale Hiszpanka nie przejęła się zbytnio porażką do zera i drugą partię rozstrzygnęła na swoją korzyść w tie-breaku. W trzecim secie Caro ponownie wróciła na swój poziom z pierwszej odsłony i Suarez po raz kolejny nie wytrzymała tego tempa. Woźniacka cały czas pozostaje więc w grze nie tylko o pierwszy wielkoszlemowy tytuł, ale także o powrót na pierwsze miejsce w rankingu.
Pozycji tej na razie skutecznie broni w Melbourne Simona Halep. Na jej ćwierćfinałowy pojedynek z Karoliną Pliskovą wszyscy kibice ostrzyli sobie zęby. Z dużej chmury spadł jednak zdecydowanie zbyt mały deszcz. Rumunka zdominowała Czeszkę w całym meczu oddając jej tylko 5 gemów. Na jeszcze mniej swojej rywalce pozwoliła Andżelika Kerber. Po postawie Madison Keys również obiecywaliśmy sobie w tym meczu więcej, ale Amerykanka urwała będącej w niesamowitym gazie Niemce tylko 3 gemy. Angie nadal nie przegrała meczu w tym sezonie. Coraz bliżej jest więc „polski” finał między Kerber, a Woźniacką.
Elise Mertens po raz kolejny zaskoczyła tenisowy świat. 22-latka zdemolowała w walce o półfinał Elinę Svitolinę. To Ukrainka była faworytką tego pojedynku, ciągle miała chrapkę na pierwsze miejsce rankingu. Belgijka w brutalny sposób rozwiała te nadzieje. Wynik 6-4, 6-0 nie pozostawia wątpliwości kto był w tym meczu lepszy. Teraz przed Mertens półfinałowe starcie z Halep.
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny