Czy Radwańska wygra Wielkiego Szlema? (komentarz)

Dawid Biskup
Radwanska..

Czy Agnieszka Radwańska jest w stanie wygrać turniej wielkoszlemowy? Czy uda jej się w końcu przełamać  barierę psychiczną i przynajmniej raz osiągnąć upragniony triumf? 

Nadchodzi US Open 2016. Wszystkie gwiazdy tenisowego świata chcą pokazać na co je stać w Nowym Jorku. Wśród nich jest i Polka. Zwyciężczyni 19 turniejów z cyklu WTA, w tym dwóch imprez rangi Premier Mandatory oraz Mastersa w Singapurze. Nie można także zapomnieć o pamiętnym finale Wimbledonu z Sereną Williams w 2012 roku. Isia po raz kolejny będzie chciała udowodnić światu, a przede wszystkim sobie, że jest w stanie wygrywać najważniejsze tytuły.

 

Jeszcze na przełomie lat 2012/13 mówiło się o tym, iż to wspomniana wcześniej Amerykanka jest największą przeszkodą naszej reprezentantki w drodze do tenisowego raju. Gdy Agnieszka była blisko, gdy już witała się z gąską, to ponownie żyjąca legenda białego sportu niszczyła marzenia biało czerwonej. Należy przypomnieć, że oprócz utytułowanej reprezentantki USA,  Wiktoria Azarenka i inne tenisowe sławy również nie raz odbierały nadzieje Polce.

 

Były, były momenty, gdy 27-latce udawało się pokonywać wybitne tenisistki. Jednak cóż z tego, jeśli w kolejnym meczu ze znacznie słabszą rywalką brakowało paliwa do jakiejkolwiek walki? Przykład – Australian Open 2014. Pokonanie białorusińskiej mistrzyni w ćwierćfinale i porażka z Dominiką Cibulkovą w spotkaniu o finał.

 

Aktualnie jesteśmy świadkami powolnego upadku młodszej z sióstr Williams – to nie jest już ta sportsmenka sprzed lat gdy w zabójczym stylu przechodziła przez kolejne rundy największych imprez. Ciąża Azarenki i absencja Szarapowej także powinny ułatwić zadanie Isii. Gdy już wszystkie media zaczęły mówić, że to krakowianka wyrasta na faworytkę całego touru, ona…również obniżyła loty. Miami – porażka z Bacsinszką, w Montrealu nie dała rady Pawliuczenkowej i tak dalej i tak dalej.

Był jeden turniej, gdzie Radwańska wykorzystała życiową szansę  - WTA World Tour Finals 2015. Niedysponowana fizycznie Williams wycofuje się przed startem. Z początku wszystko zmierzało do kolejnej klęski naszej reprezentantki. Dwa przegrane mecze w grupie usytuowały tenisistkę nad przepaścią. Warunek był jeden: wygrać z Simoną Halep w dwóch setach i modlić się o zwycięstwo Szarapowej. Udało się. Pomimo, że Agnieszka w tie-breaku pierwszego seta przegrywała już 2:5, udało się. Opatrzność okazała się łaskawa. Co było dalej? Pokonanie Garbine Muguruzy i zwycięstwo nad Petrą Kvitovą, gdzie  byliśmy świadkami uderzenia roku w wykonaniu Agi. Da się? Da się!

 

Czy wszystkie te wydarzenia świadczą o tym, że Polka musi znaleźć się na skraju upadku by stać się  niepokonaną? Nie, ale niewątpliwie dzięki początkowym porażkom w Singapurze,  Krakowianka zmotywowała się na 100% i właśnie dlatego wygrała Mastersa. Nie chodzi o technikę ani o styl, bo Radwańska te cechy posiada. Tej tenisistce (przynajmniej moim zdaniem) brakuje wiary. Jeśli to się zmieni i  nasza rodaczka zaangażuje się na maksymalnym poziomie, wówczas jest w stanie wygrać wszystko. Najbliższa okazja już podczas tegorocznego US Open. Do boju Isia!

 

 

tekst jest moją prywatną opinią, którą chciałem się z  Państwem podzielić. Z góry dziękuję za przestudiowanie i zrozumienie.

 

 

Autor: Dawid Biskup

 

 

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się