Davis Cup: Awans Włochów
Michal
Reprezentacja Włoch jako pierwsza drużyna awansowała do kolejnej rundy tegorocznego Pucharu Davisa w Grupie Światowej. Blisko awansu są też Amerykanie i Chorwaci.
Włosi po losowaniu mogli mieć mieszane odczucia. Ich rywalami mieli być bowiem Szwajcarzy, ale niewiadomą był skład jaki wystawią Helweci. Ostatecznie do Pesary pojechali w bardzo osłabionym składzie, bez swoich największych gwiazd- Federera i Wawrinki. Ułatwiło to zadanie Włochom, którzy nie zamierzali wypuścić szansy z rąk. W pierwszym meczu zmierzyli się Paolo Lorenzi i znany z turnieju we Wrocławiu Marco Chiudinelli. Niesamowicie zacięty był pierwszy set, tie-break rozstrzygnął się dopiero po rozegraniu 30 gemów. Ostatecznie mecz na pełnym dystansie rozstrzygnął Lorenzi. Tylko trochę łatwiej poszło Andreasowi Seppiemu. Lider Włochów po czterech partiach pokonał Henri Laaksonena i po pierwszym dniu Włosi mieli komfortową sytuację. Spotkanie deblowe rozstrzygnęło mecz. Szwajcarzy nie mieli wiele do powiedzenia i Włosi jako pierwsi mogli się cieszyć z awansu.
Włochy – Szwajcaria 3-0
P. Lorenzi – M. Chiudinelli 7-6(14), 6-3, 4-6, 5-7, 7-5
A. Seppi – H. Laaksonen 7-5, 7-6(4), 3-6, 6-3
S. Bolelli/A. Seppi – M. Chiudinelli/H. Laaksonen 6-3, 6-1, 6-3
Wyrównane spotkanie odbywa się w Melbourne, gdzie Australijczycy podejmują reprezentację USA. W pierwszym meczu lider Amerykanów John Isner w trzech setach pokonał Sama Grotha. Zacięty był tylko pierwszy set, a następnie Isner zdominował swojego rywala. Stan meczu wyrównał lider Asutralijczyków czyli Bernard Tomic. W czterech setach okazał się lepszym od Jacka Socka. Kapitalne widowisko kibicom w Melbourne zafundowali debliści. Lleyton Hewitt i John Peers stoczyli niezwykle zacięty pojedynek z braćmi Bobem i Mike’m Bryanami. Zawodnicy z Antypodów zanotowali powrót ze stanu 0-2 w setach, ale faworyzowani bliźniacy w decydującym secie pokazali klasę i przed ostatnim dniem zapewnili Amerykanom przewagę.
Australia – USA 1-2
S. Groth – J. Isner 6-7(2), 2-6, 2-6
B. Tomic – J. Sock 7-6(2), 6-3, 3-6, 6-4
L. Hewitt/J. Peers – B. Bryan/M. Bryan 3-6, 3-6, 6-4, 6-4, 3-6
Problemy mają ubiegłoroczni finaliści czyli Belgowie. Po dwóch dniach meczu w Liege przegrywają na razie z Chorwatami 1-2. W pierwszym pojedynku, zgodnie z oczekiwaniami lider Chorwacji- Marin Cilic w trzech setach uporał się z Kimmerem Coppejansem. Kibice belgijscy liczyli, że równie łatwo swój mecz wygra ich lider- David Goffin. Wygrał on swój mecz, ale musiał się srogo namęczyć w starciu z Borną Coriciem. W deblu górą ponownie byli goście z Chorwacji, którzy w trzech setach pokonali rywali i objęli prowadzenie w meczu.
Belgia-Chorwacja 1-2
K. Coppejans – M. Cilic 5-7, 3-6, 5-7
D. Goffin – B. Coric 6-3, 6-2, 2-6, 3-6, 6-3
R. Bemelmans/D. Goffin – I. Dodig/F. Skugor 6-7(5), 3-6, 1-6
Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny