Davis Cup: Murray oznacza zwycięstwo

Michal
Davis Cup 1

Świetna postawa Andy’ego Murray’a okazała się decydująca podczas meczu finałowego Pucharu Davisa w 2015 roku. Dzięki niemu Wielka Brytania zdobyła upragniony tytuł.

Niemal 80-letnia posucha Brytyjczyków w Pucharze Davisa w końcu dobiegła końca. Dziesiąty tytuł dla Wielkiej Brytanii to niemal w całości zasługa Andy’ego Murraya. Spośród wszystkich 12 punktów zdobytych w tym roku przez drużynę wyspiarzy aż 11 zdobył Szkot. Część z nich zdobył oczywiście z bratem Jamiem. Jedyny punkt, w którym palców nie maczał lider Brytyjczyków zdobył James Ward, który pokonał Amerykanina Johna Isnera.

Dla losów tego finału najważniejszy wydawał się być mecz deblowy, który rozegrany został w sobotę. Zdawali sobie z tego sprawę Belgowie, którzy zdecydowali się na zmianę i do Steva Darcisa dołączył David Goffin. Zmiana ta niezbyt pomogła zawodnikom z Kontynentu ponieważ pozwoliła im tylko na ugranie jednego seta. Sytuacja gospodarzy stała się bardzo trudna bowiem Brytyjczycy znaleźli się o jedno zwycięstwo od triumfu, a w pierwszym meczu ostatniego dnia Goffin miał zmierzyć się z Andym Murrayem.

W meczu, jak się okazało decydującym początkowo Goffin dotrzymywał kroku faworytowi, ale energii w pierwszym secie wystarczyło mu tylko na wygranie trzech gemów i sytuacja jego drużyny stawała się coraz trudniejsza. W drugim secie postanowił jednak zawalczyć i nie odpuszczał Murrayowi. Niestety dla gospodarzy dał się przełamać w 11 gemie i po chwili Szkot wykonał drugi krok do zwycięstwa. Belg chyba pogodził się z porażką ponieważ trzeci set wyglądał podobnie do pierwszego, a nie drugiego. Murray nie miał problemów ze skompletowaniem trzeciego skalpu na tablicy wyników i mógł utonąć w ramionach swoich cieszących się kolegów.

Takie drużyny jak Wielka Brytania moim zdaniem wypaczają rywalizację drużynową jaką jest Puchar Davisa. Nie można mówić o zwycięstwie drużyny skoro 90% punktów dla niej zdobywa jeden zawodnik. Davis Cup to jedyny element drużynowości w tenisie ziemnym, który jednak został ośmieszony przez tegoroczne rozgrywki. Może jest to zbyt mocna ocena, ale takie są moje odczucia po tym finale. Oczywiście Brytyjczykom należą się gratulacje za odczarowanie ciążącej na nich klątwy.

Już w marcu czekają nas kolejne emocje związane z Pucharem Davisa. Do rywalizacji wracają biało-czerwoni, którzy w debiucie w Grupie Światowej zmierzą się z Argentyną.

Davis Cup- mecz finałowy
Belgia – Wielka Brytania 1-3
D. Goffin – K. Edmund 3-6, 1-6, 6-2, 6-1, 6-0
R. Bemelmans – A. Murray 3-6, 2-6, 5-7
D.Goffin/S. Darcis – A. Murray/J. Murray 4-6, 6-4, 3-6, 2-6
D. Goffin – A. Murray 3-6, 5-7, 3-6
R. Bemelmans – K. Edmund – meczu nie rozegrano

Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się