Davis Cup: Polska pokonała Rumunię

Michal
davis cup cluj

Po bardzo trudnym i wyrównanym meczu Polska okazała się lepsza od Rumunii w meczu barażowym o awans do Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Davisa. Dzięki temu w przyszłym roku zagramy „piętro” wyżej.

Przed meczem ciężko było wskazać faworyta ponieważ obie drużyny miały swoje argumenty. W drużynie gospodarzy grał najwyżej notowany singlista Marius Copil, ale za to Polacy mieli w składzie będącego w gazie Huberta Hurkacza. Singlowe składy uzupełnili Adrian Ungur i Kamil Majchrzak. Starcie deblowe też zapowiadało się niezwykle interesująco ponieważ gospodarze wystawili srebrnych medalistów olimpijskich z Rio de Janeiro Horię Tecau i Florina Mergeę, a po naszej stronie zaprezentował się Łukasz Kubot i Marcin Matkowski.

Po pierwszym dniu wszystko ułożyło się zgodnie z planem. Wygrywali faworyzowani zawodnicy. Marius Copil rozpoczął od pewnego zwycięstwa nad Majchrzakiem, a Hubert Hurkacz w dwóch zaciętych setach odprawił Ungura. Niedzielne granie zaczęło się od starcia deblowego. Od początku było widać, że Rumuni, mimo nękających ich przez cały rok kontuzji, nadal są świetną parą. Wygrali pierwszą partię, ale biało-czerwoni odpowiedzieli w drugim secie. Niestety decydująca rozgrywka również padła łupem gospodarzy i Polska znalazła się pod ścianą. Nie mogliśmy już pozwolić sobie na przegraną.

Nasi singliści stanęli na wysokości zadania. W starciu liderów Hurkacz bardzo pewnie odprawił Copila nie dopuszczając nawet do trzeciego seta. Wszystko miało się więc rozstrzygnąć w starciu Majchrzaka z Ungurem. Ranking przemawiał za Polakiem, ale przed kontuzjami Rumun był notowany nawet w TOP100 rankingu. Swoje warunki na korcie narzucił jednak nasz reprezentant. Pilnował swojego podania i czekał na okazję do przełamania przeciwnika. Taka nadarzyła się w samej końcówce i Kamil z niej skorzystał. Po chwili zakończył seta asem serwisowym. W drugiej partii z Ungura zeszło powietrze. Wprawdzie przełamał raz Majchrzaka, ale sam oddał serwis aż trzy razy. Po ostatniej piłce w polskim obozie zapanowała euforia bo zwycięstwo oznacza powrót do Grupy I Strefy Euroafrykańskiej.

Reforma rozgrywek Pucharu Davisa sprawia, że w przyszłym roku Polacy zagrają prawdopodobnie tylko jeden mecz we wrześniu. Jeśli go wygrają to w kolejnym sezonie powalczą w play-off o udział w 18-sto zespołowym finale Pucharu Davisa. Porażka może z kolei oznaczać ponowny spadek do Grupy II.

Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się