Davis Cup: remis po pierwszym dniu
MichalFani emocjonujących spotkań w Pucharze Davisa muszą być zawiedzeni po pierwszym dniu finału w Lille. Faworyzowani zawodnicy zrobili swoje i w dodatku przyszło im to dość łatwo.
W pierwszym meczu finału zmierzyli się ze sobą reprezentujący gospodarzy i grający niemal u siebie pod domem Lucas Pouille oraz mający za sobą wspaniały występ w ATP Finals David Goffin. Faworytem był Belg i ku rozpaczy kibiców Les Bleus zrobił swoje. Francuz wyrównaną walkę nawiązał tylko w pierwszym secie. Mimo tego Belg i tak zdołał przełamać go w samej końcówce wygrywając pierwszą partię. W kolejnych setach bezradność zawodnika gospodarzy tylko rosła. Do końca meczu ugrał jeszcze tylko 4 gemy. Francuzi musieli liczyć, że w drugiej grze singlowej pójdzie im lepiej.
Jo-Wilfried Tsonga nie zawiódł oczekiwań swoich rywali. Teoretycznie Steve Darcis nie powinien sprawić mu większych kłopotów ponieważ w rankingu jest klasyfikowany dużo niżej. Belg jest jednak specjalistą od meczów w Davis Cup co udowadniał już wielokrotnie. Do kolejnej niespodzianki w jego wykonaniu było jednak bardzo daleko. Francuz grał od początku na bardzo wysokim poziomie i nie miał problemów z koncentracją. Darcis nie potrafił w żaden sposób sobie z tym poradzić. Zwycięstwo gospodarzy w tym pojedynku nie było ani przez chwilę zagrożone. Tsonga oddał rywalowi łącznie 6 gemów co tylko pokazuje jak wyraźną przewagę miał w tym meczu.
Już dzisiaj starcie deblowe, które może ułożyć rywalizację po myśli jednej z drużyn. Pierre Hugues-Herbert i Richard Gasquet podejmują Rubena Bemelmansa i Jorisa de Loore.
Davis Cup – finał:
Francja – Belgia 1-1
L. Pouille – D. Goffin 5-7, 3-6, 1-6
J-W. Tsonga – S. Darcis 6-3, 6-2, 6-1
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny