Davis Cup: Wielka Brytania – Belgia!
admin
Znamy już finalistów tegorocznego Pucharu Davisa…
W decydującym starciu zmierzą się reprezentanci Wielkiej Brytanii i Belgii.
Dzisiejszy dzień, jak dwa poprzednie obfitował w wielkie emocje. Jako pierwszy wyszedł Andy Murray, by mierzyć się z Tomicem. Mecz jak można było się spodziewać pełen emocji, choć w pełni kontrolowany przez Brytyjczyka. Pierwszy set zdecydowanie z największa dozą szaleństwa, a to co zrobił Andy zdobywając brak pointa na 3-1, to po prostu trzeba zobaczyć, gdyż akcja ta była wprost fenomenalna. Dodać jednak trzeba, że roztrwonił on przewagę 5-2 i I seta wygrał dopiero po rozegraniu 12 gemów 7-5. Taki wynik podłamał Australijczyka, który później już nie potrafił znaleźć sposobu na III rakietę świata i całe spotkanie zakończyło się 3-0 (7:5,6:3,6:2). Po tej wygranej awans Wielkiej Brytanii do finału stał się faktem i ostatnie spotkanie rozegrano tylko dla uciechy publiczności. Z dziennikarskiego obowiązku dodam, że pojedynek Evans-Kokkinakis zakończył się zwycięstwem 0-2(5-7,4-6), a rywalizacja reprezentacji 3-2.
Rozgrzana publika w Brukseli miała pomóc odrobić straty, a statystyki pokazywały, iż Belgowie wprost uwielbiają wychodzić na III dzień rywalizacji, w momencie kiedy po deblach przegrywają 1-2. Dziś znowu miał miejsce wyśniony przez nich scenariusz, gdyż najpierw ogólny pojedynek wyrównał Goffin, który pokonał Schwartzmana 3-0(6:3,6:2,6:1), a następnie awans do finału dał Steve Darcis, który pokonał Delbonisa 3-1(6:4,2:6,7:5,7:6). Tym samym Argentyńczycy mimo prowadzenia 2-1 zostali pokonani. Dodam, że tegoroczne półfinały powinny nosić patronat już w ostatnim artykule przytaczanego przeze mnie Hitchcocka, bowiem rozpoczynaliśmy od uderzenia a potem było jeszcze lepiej. Tak szalonych zwrotów akcji nie widziałem naprawdę dawno. Boje się, co to będzie w finale.
Autor: Jarek Stankowski