Fed Cup: Polki bez punktu
Michal
Po dwóch meczach singlowych sytuacja biało-czerwonych była bardzo trudna. Amerykanki prowadziły bowiem 2-0 i każda kolejna porażka oznaczała przegranie meczu.
Z takim ciężarem na kort wyszła Magda Linette, a zadanie dodatkowo utrudniał fakt, że musiała zmierzyć się z Venus Williams. Amerykanka szybko wybiła Polce z głowy myśli o wywalczeniu kontaktowego punktu. Pierwsze przełamanie zaliczyła w 4 gemie, po czym wygrała wszystkie pozostałe go końca seta gemy. Niewiele lepiej było w drugiej partii. Nadal to Venus dzieliła i rządziła na korcie będą zdecydowanie poza zasięgiem próbującej walczyć Linette. Szybko zrobiło się 5-2 dla zawodniczki gospodarzy i wtedy nastąpiły dopiero pierwsze, przejściowe kłopoty Williams. Przy swoim serwisie dała Polce dwie szanse na przełamanie, które jednak skutecznie obroniła. Mecz zakończyła przy trzeciej okazji.
Mimo rozstrzygniętego meczu obie reprezentacje postanowiły, że rozegrają mecz deblowy, rezygnując jednocześnie z ostatniego singla. Na korcie pojawiły się więc Klaudia Jans-Ignacik i Paula Kania po polskiej stronie oraz Bethanie Mattek-Sands i Coco Vandeweghe po stronie gospodarzy. Pierwszy set jest całkowicie do zapomnienia przez Polki. Amerykanki ponownie robiły co chciały, a nasze zawodniczki walczyły tylko o pojedyncze gemy. Gospodynie pokonały biało-czerwone 6-1. Dużo lepiej było w drugiej odsłonie. Polki prowadziły nawet 5-3 z przewagą przełamania. Niestety nie wykorzystały tej szansy i przegrały 4 gemy z rzędu. W całym meczu nie ugrały nawet seta, nie wspominając o urwaniu jakiegoś pojedynku.
Mecz USA-Polska był bardzo jednostronny. Patrząc na składy obu drużyn nie można było zakładać innego wyniku niż triumf Amerykanek. Smutne jest jednak to jak bardzo gospodynie odstawały poziomem od naszych zawodniczek. Bardziej smutne jest to jaka przepaść dzieli pozostałe zawodniczki od Agnieszki Radwańskiej. Przed polskimi zawodniczkami jeszcze dużo pracy, żeby powrócić do elity. Na razie trzeba walczyć o utrzymanie na jej zapleczu. Jedynym plusem jest to, że młode zawodniczki jak Paula Kania i Magda Linette mogły zebrać doświadczenie gry w kadrze. Niestety na początku musiały zapłacić frycowe.
Puchar Federacji, Grupa Światowa II
USA – Polska 4-0
S. Stephens – M. Linette 6-2, 6-4
V. Williams – P. Kania 7-5, 6-2
V. Williams – M. Linette 6-1, 6-2
B. Mattek-Sands/C. Vandeweghe – K. Jans-Ignacik/P. Kania 6-1, 7-5
Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny