Indian Wells: Federer za silny dla Hurkacza

Michal
hurki IW

W ćwierćfinale turnieju w Indian Wells Hubert Hurkacz zmierzył się z Rogererem Federerem. Szwajcar okazał się jednak za mocny i zakończył piękną przygodę Polaka na kalifornijskiej pustyni.

Mecz z wielkim, a może i największym tenisistą na świecie, na jednym z największych kortów świata, w dodatku wypełnionym po brzegi – do gry w takich okolicznościach Hubert Hurkacz nie był do tej pory przyzwyczajony. Dzięki swojej świetnej dyspozycji może powoli oswajać się z myślą, że starcia z Rogerem Federerem nie będą rozgrywane tylko od święta.

Pojedynek, którego stawką był półfinał turnieju BNP Paribas Open rozpoczął się od wygranych gemów przez podających. Ważne to było zwłaszcza dla Huberta, który musiał zaadoptować się do warunków. Przez pierwsze dwa gemy udawało mu się toczyć wyrównaną walkę z Maestro. Niestety w piątym gemie Szwajcar przełamał serwis wrocławianina. W takiej sytuacji oznacza to praktycznie koniec seta bowiem Roger nie zwykł w takich okolicznościach dawać szans powrotu do gry. Serwował jak automat i nie dał Hubertowi szansy na odrobienie straty. Jedyne na co stać było Polaka to równowaga w 10 gemie. Set zakończył się jednak zwycięstwem 6-4 faworyta.

W drugim secie Federer przełamał Hurkacza jeszcze szybciej. Kluczowy moment nastąpił w trzecim gemie. Break nie zakończył jednak tego meczu bowiem w Huberta wstąpiła nowa energia. Nie mając nic do stracenia zaczął grać ofensywniej i agresywniej czym nie raz potrafił zaskoczyć Szwajcara. W czwartym gemie nie wykorzystał swojej szansy na zdobycie break pointa i Federer jeszcze uniknął nerwówek. Break pointy dla Polaka jednak przyszły. W szóstym gemie Hubert miał okazję na przełamanie, ale Roger pokazał efektowną grę w momencie zagrożenia. W 10 gemie Szwajcar po raz kolejny serwował po zwycięstwo w secie, a przy tym w całym meczu. Nieoczekiwanie jednak miał kolejne problemy. Break pointa skasował jednak asem serwisowym, a następnie udanymi akcjami zakończył mecz.

Spotkanie przez cały czas trwania było pod kontrolą Federera, ale Hubert nie przestraszył się meczu z takim zawodnikiem. Starał się grać swoją grę, dobrze serwował. O jego przegranej zadecydowały dwa słabsze gemy. Szwajcar nie marnuje takich okazji. Na pewno będzie to świetna lekcja dla naszego zawodnika, która zaprocentuje w przyszłości. Mecze z największymi są najlepszą drogą do poprawiania swoich niedoskonałości.

Teraz przed Hubertem turniej w Miami, a Roger zagra w półfinale z lepszym z pary Rafael Nadal-Karen Chaczanov. 

ATP Indian Wells – ćwierćfinał gry pojedynczej:
R. Federer (4) – H. Hurkacz 6-4, 6-4

Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się