Jak dorobić na boku, czyli ustawianie meczy

admin
tennis and money

O tym dlaczego Wielcy tenisa nie sprzedają meczy

 Wojciech Fibak powiedział kiedyś, że tenis jest czysty, a to o czym słyszymy to tylko medialna nagonka. Z całym szacunkiem do naszego mistrza, liczne przypadki haniebnego procederu pokazują, że się myli. Tenis powinien być czysty, ale nie jest.

Ostatnio głośno było o aferze z udziałem dwójki polskich tenisistów: Piotra Gadomskiego i Arkadiusza Kocyły. Dla zwykłych kibiców tenisa gracze anonimowi, jeden z nich rozpoznawalny ze spotykania się z popularną polską tenisistą, drugi kompletnie anonimowy. Gadomski ma 24 lata, Kocyła 21. Pierwszy z nich został ukarany karą zawieszenia na siedem lat, drugi (zakończył już „karierę”) na pięć. Bardziej dotkliwe są kary finansowe, gdyż obaj dostali po 15 tyś. dolarów, natomiast według strony ATP Gadomski w karierze zarobił ok. 60 tyś. dolarów, Kocyła natomiast tylko 25 tyś. Są to jednak jedynie oficjalne zarobki, ile tenisiści zarobili na ustawianiu meczów- niewiadomo.

Wszyscy pamiętają aferę wokół Nikołaja Dawidienki. W 2007 roku Rosjanin na turnieju w Sopocie przegrał po skreczowaniu meczu z mało znanym Argentyńczykiem Martinem Vassallo Arguello, czym wywołał niemałe zdziwienie, bo na początku wyraźnie prowadził. Na przegraną rosyjskiego tenisisty postawiono ok. 7 mln dolarów (zawrotna suma, jak na tak mały turniej), obstawiano nawet wtedy, gdy Dawidienko rozgromił przeciwnika w pierwszym secie. Sam zawodnik do dzisiaj do niczego się nie przyznaje, a za powód podaje kontuzję.

Roger Federer otwarcie mówi, że w tenisie jest problem z korupcją. Niejednokrotnie w szatni słyszał jak zawodnicy rozmawiają o tym ze swoimi trenerami. Novakowi Djokoviciowi oferowano za przegraną w pierwszej rundzie turnieju w St. Petersburgu 200 tyś. dolarów, choć za wygranie całego turnieju można było zgarnąć „tylko” 150 tyś. Belg Gilles Elseneer odrzucił ofertę sprzedania meczu na Wimbledonie za 100 tyś. euro, choć to więcej niż belg zarobił od początku kariery. O podobnych ofertach mówili też Jarko Nieminen, czy Thomas Johansson.

Wielcy tenisa nie sprzedają jednak meczy, gdyż im się to nie opłaca. Zarabiają wystarczająco dużo, więc nie warto ryzykować. Proceder ten głównie ma miejsce z udziałem mniej znanych tenisistów, zwykle poza setką rankingu ATP. Odbywa się to na niewielkich turniejach, gdzie pula jest stosunkowo mała. Problem jest taki, że często zawodnik nie ma innego wyjścia. Na tym poziomie każdy gracz musi sobie sam opłacić przelot, zakwaterowanie. W czasie trwania cyklu turniejów w Azji, koszty te są naprawdę ogromne. Co będzie jeśli odpadnie w pierwszej rundzie? Nie wystarczy nawet na pokrycie przelotu, a gdzie reszta? Więc podkłada się, dogaduje się, lub ostawia na wygraną przeciwnika (oczywiście robi to ktoś zupełnie niezwiązany z tenisistą). Niektórzy tenisiści traktują tego rodzaju turnieje jak wakacje: poleci z dziewczyną na tydzień, przegra jeden mecz, zarobi na zakładach, wróci bogatszy. Jest to niewątpliwie haniebny proceder.

Podejrzenia padają na coraz większą liczbę tenisistów. Głównie chodzi o męski tenis, gdyż na 100 przypadków ustawiania meczów, tylko 3 to przypadki w żeńskim tenisie. Wszyscy chcielibyśmy by ten sport był czysty, ale nie jest. Każdy tenisista o tym mówi, każdy o tym wie, ale też każdy boi się by na niego nie padły podejrzenia. Problem będzie jednak istniał, dopóki ktoś nie powie stanowcze dość i zrobi polowanie na skorumpowanych graczy. Teraz na światło dzienne wychodzą tylko afery pojedyncze, z nieznanymi sprawcami. Wielu uważa, że to tylko procesy pokazowe, by udowodnić że nad wszystkim panujemy. Otóż nie panujemy i to jest problem.

 

Autor: Dawid Paluch

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się