Kibic Federera wybudzony ze śpiączki po 11 latach
admin
Jesus Aparicio, zagorzały fan Rogera Federera wybudził się ze śpiączki po 11 latach. Hiszpan nie mógł uwierzyć, że Szwajcar nadal czynnie gra w tenisa.
12 grudnia 2004 roku Aparicio jechał samochodem wraz ze swoimi przyjaciółmi na swoje 18. urodziny. W czasie jazdy auto uległo wypadkowi, a najbardziej poszkodowanym okazał się właśnie Jesus, który zaraz po tym zapadł w głęboką śpiączkę. Hiszpan przed tym zdarzeniem mocno interesował się tenisem, a jego ulubionym graczem był Roger Federer. Jego przyjaciele przyznali, że marzyło mu się spotkanie ze swoim idolem podczas Wimbledonu w 2005 roku.
27 sierpnia 2015 roku, po 11 latach Hiszpanowi udało się wybudzić ze śpiączki. Jego mama zdała mu pełną relację z obecnych wydarzeń w Hiszpanii i na świecie. Mężczyzna dopytał się także o Federera:
Mogę to przyrównać do błysku w moim umyśle. Zapytałem o Rogera, bo wydawało mi się, że on już dawno nie gra. Kiedy się dowiedziałem, że w wieku 34 lat nadal rywalizuje i do tego zajmuje drugie miejsce w rankingu ATP, to myślałem, że sobie ze mnie żartują. A gdy okazało się, że wygrał od tamtej pory aż 17 turniejów wielkoszlemowych, położyłem ręce na twarzy ze zdziwienia – powiedział Jesus.
Hiszpan miał okazję obejrzeć tegoroczny finał US Open z udziałem swego idola, który przegrał po emocjonującym pojedynku z Novakiem Djokoviciem. Byłem zaskoczony, że ciągle gra tak dobrze. Chciałbym zobaczyć ponownie jego mecz na żywo, zanim zakończy karierę. Może będzie to wówczas, kiedy zdobędzie 18. tytuł? – dodał Aparicio.
Autor: Tomasz Czerwiński