Next station: Wimbledon
MichalSezon na kortach trawiastych wchodzi w decydującą fazę. W Londynie startuje Wimbledon, dla wielu największy i najważniejszy turniej w całym sezonie.
140 lat temu na londyńskich kortach po raz pierwszy rozegrano turniej, który później zyskał miano wielkoszlemowego. Tegoroczna edycja będzie 131. w historii. Będzie ona rekordowa pod względem pieniędzy, które można zgarnąć. Prize money wynosi 31,6 miliona funtów. W porównaniu z zeszłym rokiem jest to wzrost o 3,5 miliona, a od 2011 aż o 17 mln! Już za pierwszą rundę można zarobić pieniądze, których nie jest w stanie zgarnąć zwycięzca challengerów. Zawodnik wracający do domu po pierwszym meczu będzie miał 35 tys. funtów na bilet powrotny. Na Ryanaira powinno wystarczyć.
W turnieju męskim trudno będzie o zmianę status quo. Wielka Czwórka (Federer, Nadal, Murray, Djoković) nieprzerwanie rządzi w Londynie od 2003 roku. Patrząc na tegoroczną dyspozycję Szwajcara i Hiszpana, a także na odradzającego się Serba i grającego u siebie Brytyjczyka trudno spodziewać się sensacji. Namieszać, tradycyjnie już postara się Stan Wawrinka, który jeśli wygra turniej może zostać liderem rankingu. Jeśli turniej wygra Roger to przejdzie do historii jako zawodnik mający najwięcej triumfów. Na dzień dzisiejszy dzieli go razem z Williamem Renshawem i Petem Samprasem.
Dużo trudnej przewidzieć triumfatorkę w turnieju kobiecym. Zeszłoroczna mistrzyni – Serena Williams nie znalazła się na liście startowej ze względu na ciążę. To bezkrólewie będą chciały wykorzystać inne zawodniczki. Gdyby nie przerwy Petry Kvitovej i Victorii Azarenki to właśnie one byłyby faworytkami, zwłaszcza, że Czeszka ma już dwa tytuły wimbledońskie. Nie wiadomo jednak jak zniosą dwa tygodnie zmagań. Formy sprzed roku szuka Andżelika Kerber, ale ciężko upatrywać w Niemce faworytki. O dobry wynik powalczą na pewno Simona Halep, Karolina Pliskova czy Karolina Woźniacka. O pierwszy od 40 lat tytuł dla Wielkiej Brytanii postara się Johanna Konta. A może znowu wszystkie zostaną pogodzone przez Jelenę Ostapenko?
Jak w turnieju wypadną Polacy? Najwięcej oczekujemy po starcie Łukasza Kubota w grze podwójnej. Wraz z Marcelo Melo są faworytami, a patrząc na to ile potu wylewają na treningu bardzo poważnie traktują swoją misję. Jerzy Janowicz dzięki zamrożonemu rankingowi znalazł się od razu w turnieju głównym. Tym razem udało mu się uniknąć rozstawionego zawodnika, ale już w poniedziałek czeka go bardzo ciekawy mecz. Zagra z Denisem Shapovalovem, który rok temu wygrał turniej juniorski. 18- latek jest aktualnie 164. tenisistą świata, a więc 23 pozycje niżej od Polaka. Agnieszka Radwańska już w pierwszej rundzie nie ma łatwego zadania. Zagra bowiem z byłą liderką rankingu Jeleną Janković. Serbka jest już jednak cieniem samej siebie. Miejmy nadzieję, że Isia przełamie złą passę i Wimbledonie zajdzie naprawdę daleko. Magda Linette zagra z Bethanie Mattek-Sands, która dużo lepiej radzi sobie w deblu, a w singlu zagra dzięki dzikiej karcie. Poznanianka wystąpi także w deblu, w parze z Marią Sanchez. W grze podwójnej zaprezentują się jeszcze Marcin Matkowski (z Maxem Mirnyiem) oraz Paula Kania (z Niną Stojanović), która przebiła się przez kwalifikacje.
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny