Roland Garros:Komu będzie sprzyjała paryska mączka?
Michal
Ruszają pierwsze pojedynki na kortach French Open – najważniejszego turnieju tej części sezonu. Co jest niezbędne do zwycięstwa?
Wytrzymałość, umiejętność gry pod presją, kondycja i nieco szczęścia. Gra na mączce, wolniejsza, wymagająca odpowiedniego wypracowania sobie punktów, nie powinna opierać się na pośpiechu. Do niedawna w ciemno można było obstawiać, że jednym z finalistów będzie Rafa Nadal, jednak teraz nie jest to już takie pewne.
Hiszpan, po fatalnym początku sezonu, częściowo wrócił na odpowiednie tory. Zwycięstwa w Monte Carlo i Barcelonie na pewno dodały mu pewności siebie, widać też było ogromną poprawę w jego grze. Nawet przegrany pojedynek z Djokovicem w ćwierćfinale Rzymu nie był jednostronny, pokazując, że Rafa znowu może być groźny. Najpierw musi jednak pokonać pierwszą przeszkodę – Sama Grotha. Hiszpan jest legendą tego turnieju, a to zawsze pomaga. Trafił jednak do tej samej części drabinki, co lider rankingu i jeśli obaj wygrają swoje pojedynki, spotkają się w półfinale. Świadomość szansy na zdobycie dziesiątego tytułu może dać Nadalowi potężny zastrzyk motywacji.
Tej na pewno nie zabraknie Serbowi. Historia Djokovica na French Open naznaczona była piętnem porażek z Rafą. Przegrywane finały i półfinały nie pozwalały Serbowi na zdobycie tego brakującego Szlema. Jak na ironię, kiedy Novak wyeliminował Rafę, na jego drodze stanął Wawrinka, grzebiąc szansę na historyczne zwycięstwo. Szwajcar wykorzystał swój moment i pokazał, że agresywny tenis może być w Paryżu skuteczny. W tym roku lider rankingu śrubuje kolejne rekordy, zwyciężył w Australian Open i jest naturalnym faworytem do triumfu. Chyba że znowu komuś trafi się dzień z niesamowitą formą.
Wawrinka, który wygrał w Genewie, nie notuje najgorszego sezonu, ale w poważniejszych turniejach, jak na razie, zawodzi. Najlepszy wynik w Mastersie to ćwierćfinał Monte Carlo, w którym przegrał z Nadalem. W przypadku tego tenisisty jednak o niczym to nie świadczy. Stan w formie może wygrać z każdym, do tego dochodzi fakt, że jest przecież obrońcą tytułu.
W stawce jest jeszcze Andy Murray. Szkot ze swoim stylem gry nastawionym na kontrę, dobrym przygotowaniem fizycznym oraz wyjątkową cierpliwością może być groźny. W ostatnich dwóch latach dochodził tu do półfinałów, ulegając Nadalowi i Djokovicowi. Zeszłoroczne pięć setów z Serbem udowadnia, że Szkot potrafi grać w Paryżu o najwyższą stawkę.
Ciężko o zwycięstwa będzie „młodym” – Raonicowi, Kyrgiosowi czy Thiemowi. Roland Garros to turniej, w którym doświadczenie jest na wagę złota, przydaje się też chłodna głowa. Kanadyjczyk bardzo poprawił swój styl gry, ale ciągle główną bronią jest serwis, na mączce nie daje on tylu bezpośrednich punktów. W tej chwili dobrą formę prezentuje Thiem, ale jest chyba zbyt wcześnie, żeby obstawiać jego wysoką pozycję w Paryżu.
Pozostają przecież pozostali rozstawieni tenisiści – Kei Nishikori, Jo-Wilfried Tsonga, Thomas Berdych i inni – każdy z nich może pokusić się o nieoczekiwany rezultat, eliminację faworyta. Jedno w tym roku jest pewne – Djokovic ma formę, by zwyciężyć, pytanie, czy znajdzie się ktoś, kto mu te plany pokrzyżuje?
Źródło:
Autor: M.K – Zastępca Redaktora Naczelnego