Święto tenisa w stolicy Dolnego Śląska
MichalStartujący już jutro turniej Wrocław Open jest jednym z nielicznych świąt dla miłośników tenisa nad Wisłą. W stolicy Dolnego Śląska szykują się prawdziwe tenisowe emocje.
W turnieju rangi ATP Challenger Tour nie może wystąpić żaden zawodnik sklasyfikowany w TOP 10 rankingu światowego. Nie oznacza to jednak, że do Wrocławia nie przyjadą zawodnicy ze znanymi i „dużymi” nazwiskami. Największą gwiazdą zawodów miał być Pierre-Hugues Herbert czyli obecnie 68. zawodnik w zestawieniu. Niestety jednak mistrz Wimbledonu i US Open w 2016 roku w grze podwójnej nie przyjedzie do Wrocławia. Wszystkiemu winien jest jego życiowy sukces jakim był półfinał turnieju ATP World Tour 500 w Rotterdamie. Wywindowało go to w rankingu i nie potrzebuje już punktów z challengerów. Tym samym nie obroni w Hali Orbita zeszłorocznego tytułu w grze podwójnej.
Życie nie lubi próżni, a w turnieju we Wrocławiu wystąpią inni znani zawodnicy. Najwyżej rozstawiony będzie Paul-Henri Mathieu (101ATP). Francuz wygrał 4 imprezy rangi ATP World Tour, a dodatkowo 6 razy pojawiał się w finałach. Jego najwyższy ranking to 12 pozycja z kwietnia 2008 roku. Z drugim numerem rozstawiony został Lukas Lacko (104ATP) czyli zawodnik, który występował w zeszłorocznym turnieju gdzie w pierwszej rundzie ograł Huberta Hurkacza. Turniejowa „3″ czyli Kenny de Schepper (137ATP) ma na koncie kilka dobrych wyników w tym sezonie. W Montpellier doszedł do ćwierćfinału gdzie przegrał z Richardem Gasquetem, a w Challengerze w Cherbourg doszedł do półfinału. Z pozostałych zawodników najgłośniejsze nazwiska to na pewno Jurgen Melzer i Jerzy Janowicz. Austriak to były ósmy singlista świata, a we Wrocławiu grał już w finale (2008 rok). Z kolei Polak to półfinalista Wimbledonu i w przeszłości 14. rakieta świata. Dodatkowo w Bergamo walczy o zwycięstwo w Challengerze. Na pewno będzie jednym z faworytów tego turnieju. W pierwszej rundzie zmierzy się z jednym z kwalifikantów.
Z niecierpliwością czekamy też na występy innych Polaków. Liczymy na dobry występ Huberta Hurkacza, który w pierwszej rundzie zagra z Jonathanem Eyserriciem z Francji. Jeśli zagra na swoim poziomie to może pokonać faworyzowanego rywala. Michał Przysiężny zagra z Andrejem Gołubiewem, który z Bergamo wraca jako półfinalista. Przy wsparciu swoich kibiców Ołówek może jednak powalczyć ze swoim przeciwnikiem. W turnieju wystąpią też Kacper Żuk i Michał Dembek. Obaj będą mieli trudnych, francuskich rywali. Obaj Francuzi są też wysoko rozstawieni. Żuk zagra bowiem z Mathieu, a Dembek z finałowym rywalem Janowicza z Bergamo- Quentinem Halysem czyli turniejową „4″.
We Wrocławiu zagra więc cała obsada półfinałów z Bergamo. Miejmy nadzieję, że jako zwycięzca tego turnieju przyjedzie do nas Jerzy Janowicz.
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny