Tenis z kanapy: idzie nowe?

Michal
hurkacz gdańsk

Czy na naszych oczach dokonuje się właśnie zmiana pokoleniowa w polskim tenisie w wykonaniu męskim? Młodzi zawodnicy coraz bardziej zaburzają dotychczas obowiązujące status quo.

Kiedy reprezentacja Polski w Davis Cup awansowała do Grupy Światowej słusznie odtrąbiono wielki sukces. W składzie tamtej drużyny byli Jerzy Janowicz, Michał Przysiężny oraz debliści Łukasz Kubot i Marcin Matkowski. Z nich czterech jedynie Jerzyk jest zawodnkiem poniżej 30 roku życia. Korzystanie z doświadczonych zawodników nie jest niczym złym, ani nowym patrząc na to jakich zawodników powołują inne drużyny. Hewitt, Zimonjic, Stepanek są to zawodnicy, którzy szczyt kariery mają dawno za sobą, ale mimo wszystko w reprezentacjach dalej pełnią ważną rolę.

Przed barażem o utrzymanie z Niemcami trzeba się zastanowić czy u nas będzie tak samo. Trudno wyobrazić sobie starcie w Berlinie bez naszych deblistów. Ich rola jest niepodważalna. Przy dwóch następnych nazwiskach nie powinno to już być tak oczywiste.

Michał Przysiężny wielokrotnie pokazywał, że dla dobra drużyny narodowej potrafi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Oddaniem dla reprezentacji zjednał sobie szacunek kibiców i kolegów z teamu. Trzeba jednak niestety przyznać, że w ostatnim czasie, po powrocie po kontuzji umiejętności są dalekie od tego co pokazywał w przeszłości. Stracił status drugiego singlisty kraju, a w tym tygodniu może wypaść poza podium.

Również dyspozycja Jerzego Janowicza jest wielką niewiadomą. W swoim pierwszym występie po kontuzji zaprezentował się słabo. Można rozgrzeszać słabą formę sportową, ale na pewno pozostaje pytanie na ile Jurek zdąży ją odbudować. W Rio de Janeiro zagra prawdopodobnie tylko jeden mecz, a po Igrzyskach zostanie miesiąc na zbudowanie formy. Czarno to widzę zwłaszcza pod względem mentalnym.

Jeśli nie oni to kto? Coraz lepiej na challengerowych arenach radzą sobie młodzi. Duży progres notuje zwłaszcza Hubert Hurkacz. Wrocławianin drugi raz z rzędu skutecznie przebił się przez kwalifikacje, a następnie przez pierwszą rundę turnieju głównego. W Pradze wciąż ma szanse na poprawę swojego wyniku. Bardzo dobrze zaprezentował się także w swoim debiucie w Pucharze Davisa. Może więc należałoby dać mu szansę w barażu? Kamil Majchrzak także coraz lepiej radzi sobie w challengerach, w Scheveningen zawalczy o ćwierćfinał. Wyprzedził także w rankingu Przysiężnego. Nie oszukujmy się, mamy iluzoryczne szanse na to, żeby ograć Niemców na ich terenie. W takim wypadku danie szansy młodym zaprocentuje w przyszłości. Niewiadomo kiedy będzie kolejna okazja zagrania w elicie, a tylko pojedynki z najlepszymi pozwolą na odpowiedni rozwój Hurkacza i Majchrzaka. Zwłaszcza, że nie odstają oni formą od bardziej doświadczonych kolegów.

 Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się