US Open: Kohlchreiber bohaterem dnia

Michal
kohlschreiber us open

Phillip Kohlschreiber ma swoje pięć minut chwały. W trzeciej rundzie US Open udzielił lekcji tenisa Sashy Zverevovi. W innym starciu pokoleń także górą było doświadczenie bowiem Roger Federer nie dał szans Nickowi Kyrgiosowi. Stara gwardia triumfowała też w meczu Marina Cilicia.

We wszystkich wcześniejszych startach w Wielkim Szlemie Alexander Zverev zawodził. Od dłuższego czasu jest w tych turniejach wysoko rozstawiony, zawsze mówi się, że może w końcu się przełamie i zagrozi mistrzom z wielkiej trójki. Przed US Open mówiło się tak samo, ale mało kto spodziewał się, że miejsce w szeregu Sashy pokaże jego doświadczony rodak – Phillip Kohlschreiber. Pierwszy set był bardzo wyrównany i zawodnicy musieli rozegrać tie-breaka. W nim dużo lepszy był młodszy z Niemców, ale to był początek jego końca. W kolejnych setach taktyka doświadczonego tenisisty była bardzo prosta – slajsem wciągnąć rodaka w kort, a następnie go minąć. Stosował ją bardzo często i bardzo skutecznie. W czwartym secie Alex na chwile się przebudził, prowadził z przewagą przełamania i…stanął. Kohlchreiber zanotował serię wygranych gemów i odniósł największe zwycięstwo w tym roku. Zverev będzie jeszcze musiał poczekać na dobry wynik w Szlemie.

To samo dotyczy Nicka Kyrgiosa. Ten niesłychanie utalentowany zawodnik do tej pory tylko dwa razy grał w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego. W US Open droga do tego etapu wiodła przez mecz z Rogererm Federerem. Wszystkie ich oficjalne mecze były niezwykle zacięte, a większość setów kończyła się tie-breakami. W sobotnią noc wszystko zaczęło się właśnie od takiego scenariusza. Australijczyk bardzo pewnie wygrywał swój serwis, ale nie mógł ugryźć serwisu Szwajcara, który mimo problemów nie dał się przełamać. Wydawało się, że Kyrgios jest blisko breaka, ale w ostatnim momencie podanie go zawiodło i sam oddał serwis. W 10 gemie Federer zakończył seta. Był to przełomowy moment meczu bowiem w drugim secie Nick już się nie podniósł. Jedynego gema wygrał dopiero gdy jego rywal miał już wysoką przewagę. W trzecim secie obraz był podobny do pierwszego, a finisz przebiegł niemal tak samo. Roger zakończył mecz asem serwisowym.

Tym razem problemów z awansem nie miał Novak Djoković. Po ciężkich meczach w poprzednich rundach, tym razem bardzo pewnie pokonał Richarda Gasqueta. Francuz lata świetności ma już za sobą, ale nadal potrafi być groźny. W starciu z Serbem nie miał jednak argumentów pozwalających na nawiązanie skutecznej walki i ugranie chociaż seta.

Po łatwym zwycięstwie nad Hubertem Hurkaczem przed Marinem Ciliciem było starcie z kolejnym tenisistą z grupy Next Gen. Z Alexem de Minaurem nie poszło mu już tak łatwo. W pierwszych dwóch setach niespodziewanie górą był Australijczyk. Chorwat musiał poprawić swoją grę, żeby nadal zachować szansę na powtórzenie sukcesu z 2014 roku. Wyciągnął wnioski i jego gra faktycznie weszła na wyższy poziom. Kolejne dwie partie padły jego łupem i doprowadził do piątego seta. Ta partia była najbardziej wyrównana. Długo obaj szli łeb w łeb, ale w końcówce górę wzięło doświadczenie Cilicia. Mający w perspektywie wielkie zwycięstwo de Minaur nie wytrzymał i w decydującym momencie stracił podanie.

W szóstym dniu US Open stara gwardia była więc górą.

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się