US Open – ostatni wielkoszlemowy akt

Michal
US-Open-Tennis-2015-live

Już dzisiaj startuje ostatni wielkoszlemowy turniej 2018 roku. Przez najbliższe dwa tygodnie najlepsi zawodnicy i zawodniczki świata będę rywalizować na Flushing Meadows – najsłynniejszym obiektem tenisowym w USA.

Kogo wymienia się wśród największych faworytów turnieju mężczyzn? Nazwiska rok w rok są te same: Djoković, Nadal, Federer – wielka trójka moim zdaniem powinna być wymieniana w takiej właśnie kolejności. Ci zawodnicy turniej mogą wygrać zawsze i wszędzie i nie będzie to żadna niespodzianka. Czy jest jednak ktoś kto niespodziewanie może nadać kolorytowi tej rywalizacji? Na pierwszy plan wysuwa się Juan Martin del Potro. Trzeci obecnie zawodnik rankingu rozgrywa świetny sezon. Na nawierzchni twardej może pokonać każdego. Jego serwis i forehand mogą być kluczowym elementem. Podczas turnieju w Cincinnati miał jednak problem z nadgarstkiem i nie wiadomo czy w Nowym Jorku będzie mógł pokazać pełnię możliwości. Kto poza del Potro? Może w końcu w Wielkim Szlemie przełamie się Sasha Zverev. Ma ku temu zdecydowanie potencjał. Swój triumf z 2014 roku będzie też próbował powtórzyć Marin Cilić. Groźni mogą też być potężnie serwujący: John Isner, Kevin Anderson, a nawet powracający po kontuzjach Milos Raonic. Jeśli już mowa o rekonwalescentach to dużo obiecuję sobie po występie Stana Wawrinki. Już w pierwszej rundzie możemy się przekonać na co go stać w starciu z Grigorem Dimitrovem. Chyba nieco mniej gotowy do rywalizacji jest jeszcze Andy Murray. A może młodzież nas zaskoczy? Tsitsipas i Shapovalov otwierają koalicję młodych gniewnych chcących strącić z piedestału starą gwardię.

A czego możemy się spodziewać po Polakach? W turnieju singlowym wystąpi tylko Hubert Hurkacz. W starciu ze Stefano Travaglią może powalczyć o awans do drugiej rundy, a każde kolejne zwycięstwo będzie już sensacją. W turnieju deblowym najwięcej obiecujemy sobie po Łukaszu Kubocie, ale wraz z Marcelo Melo nie rozgrywają wielkiego sezonu i raczej nie są wymieniani wśród faworytów. O dobry wynik będzie też chciał powalczyć Marcin Matkowski.

Wśród kobiet lista zawodniczek wymienianych w jednym szeregu do zwycięstwa jest nieco dłuższa. Nieprzewidywalność tej rywalizacji może sprawić, że wśród faworytek są: Simona Halep, Sloane Stephens, Karolina Woźniacka, Andżelika Kerber. Nie można też nie wspomnieć o Serenie Williams, która wraca do swojego królestwa. Jeśli będzie gotowa fizycznie to z automatu staje się główną kandydatką do triumfu. Jaka jeszcze zawodniczka może zaskoczyć? Nie można wykluczyć świetnego występu którejś z grupy pościgowej: Karolina Pliskova, Caroline Garcia, Elina Svitolina, Petra Kvitova czy Garbine Muguruza również mogą powalczyć o największą chwałę. Trudna do powtórzenia będzie jednak sytuacja z zeszłego roku gdy w półfinale mieliśmy cztery Amerykanki. A może obudzi się Maria Szarapowa?

Niestety zanosi się na to, że Polki będą tylko tłem w Nowym Jorku. Agnieszka Radwańska pewnie przejdzie pierwszą przeszkodę, ale to czy później będzie w stanie wygrać jeszcze jakiś mecz pozostaje niewiadomą. W przypadku Magdy Linette też raczej w grę wchodzą pojedyncze wygrane niż cała seria. Dobrego wyniku możemy się za to spodziewać po Alicji Rosolskiej w grze podwójnej. W parze z Abigail Spears otarły się o finał Wimbledonu więc wiedzą już jak rywalizować na największych imprezach.

Początek rywalizacji na Flushing Meadows już od godziny 17.00 czasu polskiego. Zabawię się w typera i postawię na triumf Juana Martina del Potro i obronę tytułu przez Sloane Stephens.

Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się