US Open: turniej nie ma litości dla faworytek
admin
Do tej pory nie było dnia kiedy nie bylibyśmy świadkami
jakiegoś niespodziewanego rozstrzygnięcia w turnieju kobiet. Również czwartkowe serie gier nie oszczędziły kilku faworytek.
Z turniejem pożegnała się właśnie Karolina Woźniacka. Rozstawiona z numerem 4 Dunka w drugiej rundzie mierzyła się z Petrą Cetkovską. Był to bardzo wyrównany mecz, pierwszego seta na swoją korzyść z przewagą jednego przełamania zapisała 149 w rankingu Czeszka. Karolina nie zamierzała jednak tanio sprzedać skóry i w drugiej partii w decydującym momenie to ona zaliczyła kluczowe przełamanie i wygrała seta 7-5. Niestety dla niej i jej kibiców w najbardziej wyrównanym trzecim secie w tie-breaku zdecydowanie lepsza (do 1) okazała się Czeszka i sensacja stała się faktem.
Pamiętacie finalistkę Wimbledonu Garbine Muguruzę? Otóż ona też właśnie na drugiej rundzie zakończyła swój udział w ostatnim Wielkim Szlemie w tym sezonie. Jej pogromczynią okazała się Johanna Konta z Wielkiej Brytanii. Pierwsza partia to zacięta walka rozstrzygnięta dopiero w tie-breaku na korzyść niżej notowanej Brytyjki. Drugi set to niemal kopia pierwszego, ale na swoje konto zapisała go 9 rakieta świata. Wszyscy spodziewali się równie zaciętej decydującej rozgrywki, ale Muguruza kompletnie się pogubiła i ugrała tylko dwa gemy. Jej forma po Wimbledonie jest tragiczna.
Nie zawiodły za to inne faworyzowane zawodniczki. Najszybciej „swoje” zrobiła Samantha Stosur, która ekspresowo odprawiła Evgenyije Rodinę, pozwalając jej ugrać po jednym gemie w każdym secie. Na trochę więcej swojej rywalce pozwoliła Simona Halep, która w dwóch partiach ograła Katerynę Bondarenko oddając jej 7 gemów. Na swoją korzyść spotkania rozstrzygnęły też Sabine Lisicki (pewne zwycięstwo z Camilą Giorgi, II set wygrany na „sucho”) oraz Wiktoria Azarenka, która w pokonanym polu zostawiła Yaninę Wickmayer.
Emocji nie brakowało w pojedynku Andrei Petković z Jeleną Wiesniną, ale ostatecznie to 18 w rankingu Niemka mogła świętować awans do kolejnej rundy. Niestety z turniejem pożegnała się świetnie do tej pory grająca Łesia Curenko. Ukrainka okazała się jednak gorsza od reprezentantki gospodarzy Varvary Lepchenko.
US Open- druga runda gry pojedynczej kobiet
J. Konta (Q) – G. Muguruza (9) 7:6(4), 6:7(4), 6:2
S. Halep (2) – K. Bondarenko (Q) 6:3, 6:4
S. Errani (16) – J. Ostapenko (Q) 0:6, 6:4, 6:3
A. Petković (18) – J Wiesnina 6:3, 7:6(4)
S. Stosur (22) – J. Rodina 6:1, 6:1
V. Lepchenko – Łesia Curenko 7:6(7), 6:2
W. Azarenka (20) – Y. Wickmayer 7:5, 6:4
A. Kerber (11) – K. Knapp 7:5, 6:2
P. Kvitova (5) – N. Gibbs 6-3, 6-4
D. Kovinic – A. Schmiedlova 4-6, 7-5, 4-6
S. Lisicki (24) – C. Giorgi 6-4, 6-0
K. Woźniacka (4) – Petra Cetkovska 6-4, 5-7, 7-6 (1)
Autor: michaldinho