Wimbledon: faworyci nabierają tempa

Michal
Photo: Sky Sports UK

Wszyscy najwięksi faworyci mają za sobą już dwa rozegrane mecze w Wimbledonie. Żaden z Wielkiej Czwórki nie stracił jeszcze seta.

Najbliżej straty seta był Roger Federer. W starciu z Dusanem Lajoviciem zaczął mocno zdenerwowany i rozkojarzony. Przez pierwsze dwa gemy wyglądało jakby to był jego pierwszy mecz w życiu na korcie centralnym. Po przegranych dwóch gemach z rzędu wziął się jednak błyskawicznie do roboty i odrobił straty. Serb serwował jednak bardzo dobrze i nie dał się złamać do samego końca. W tie-breaku Szwajcar pokazał jednak wielką klasę wygrywając wszystkie punkty. W kolejnych setach Lajović nie ustrzegł się błędów przy swoich serwisach co kosztowało go przełamania i odpadnięcie z turnieju.

We wtorek ciekawie zapowiadało się starcie Andy Murraya z Dustinem Brownem. Emocji dostarczały jednak tylko pojedyncze, efektowne zagrania Niemca bowiem Szkot był poza jego zasięgiem. Od początku do końca w pełni kontrolował przebieg wydarzeń na korcie nie pozwalając sobie na chwilę dekoncentracji. Kolejny krok wykonany. Świetną formę wciąż potwierdza Rafael Nadal. Ostatniego seta przegrał w Rzymie. Tym razem nie dał najmniejszych szans Donaldowi Youngowi. W całym meczu stracił 11 gemów. W trzech setach swój mecz zakończył także Novak Djoković. Serb nie napotkał żadnego oporu ze strony Adama Pavlaska. Czech był w stanie wygrać poszczególne gemy, w sumie uzbierał ich tylko cztery.

Jak burza przez pierwsze rundy przebił się też Jo-Wilfried Tsonga. Francuz w drugim meczu pokonał Simone Bolelliego nie dając Włochowi nadziei na to, że może ten mecz wygrać. Świetnie radzi sobie także Marin Cilić. Chorwat przez swojego rodaka – Gorana Ivanisevicia typowany jest jako jeden z faworytów turnieju, wyżej nawet od Andy Murraya. Na razie te przypuszczenia się potwierdzają – Cilić w trzech setach ograł Floriana Mayera, ale w każdym z nich musiał się bardzo dużo napracować.

Swoje mecze drugiej rundy wygrali też Milos Raonic, Kei Nishikori  i Dominic Thiem. Nadal więc tylko Stanislas Wawrinka widnieje na liście zawodników, którzy zawiedli w tym turnieju.

Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się