Wimbledon: Middle Sunday
admin
O co chodzi ?
Wimbledon to pod wieloma względami turniej wyjątkowy. Poza wszechobecną bielą wśród strojów zawodników, od której nie ma odstępstw oraz trawiastą nawierzchnią, turniej ten wyróżnia się także wprowadzeniem tzw. Middle Sunday.
Middle Sunday czyli środkowa niedziela turnieju tradycyjnie na Wimbledonie jest dniem wolnym od wszelkich rozgrywek na kortach. Jest to jedyny Wielki Szlem, w którym zawodnicy mają całkowicie wolny dzień. Organizatorzy tłumaczą to faktem, że trawa potrzebuje regeneracji po całym tygodniu grania i przed kolejnymi dniami ciężkich zmagań. Patrząc na to jakie upały panują w tym roku w Londynie tym bardziej słusznym wydaje się pozwolenie na odpoczynek. Zawodnicy nie są jednak tak jednomyślni w tej kwestii i nie brakuje wśród nich opinii, że ten dzień przerwy jest niepotrzebny. Dyskusja na ten temat rozgorzała podczas ubiegłorocznego turnieju, który często był przerywany przez opady deszczu.
Pierwszym krytykiem takiego rozwiązania był Novak Djokovic czyli aktualny lider rankingu ATP. „Rozumiem, że tradycją na Wimbledonie jest dzień przerwy mający na celu poprawę stanu murawy, ale pewne zasady powinny być bardziej dopasowane pod zawodników i terminarz rozgrywek”- powiedział serbski zawodnik.
Wtórował mu Stanislas Wawrinka, który również uważał, że w tamtym roku można było odstąpić od zasady middle Sunday. „Nie możesz z tym nic zrobić. To oni podejmują decyzję i robią co chcą, a tobie pozostaje to tylko zaakceptować. Można próbować z nimi rozmawiać, ale oni mają wyrobione zdanie na ten temat i to nic nie da”. Wawrinka narzekał na to, że w pierwszym tygodniu rozegrał zbyt mało spotkań i może się to na nim odbić podczas decydujących rund.
W temacie wypowiedział się także Roger Federer, który miał nieco inne zdanie niż jego rodak. „Oni nigdy nie zmieniają swoich zasad. Dzień wolny ma jednak swoje plusy ponieważ można odpocząć i odciąć się od całego turniejowego zgiełku. Każdy może się zrelaksować”.
Eugenie Bouchard z kolei uważa to za bardzo dobre rozwiązanie: „To interesujące. Jest to element odróżniający Wimbledon od innych turniejów, wiem, że dla niektórych zawodników może być to frustrujące, ale uważam, że to bardzo dobrze, że kultywuje się tę tradycję”.
Reakcja All England Club była do przewidzenia. Powołują się oni po pierwsze na wieloletnią tradycję, która na Wimbledonie jest rzeczą wyniesioną niemalże do rangi świętości, a także czasem potrzebnym na regenerację trawy. „Nawierzchnia potrzebuje odnowy, żeby była w stanie wytrzymać intensywne granie przez kolejny tydzień. W sobotnią noc i przez całą niedzielę intensywnie zraszamy trawę, aby poprawić komfort grania dla zawodników. Staramy się wszystkich traktować tak samo, ale nie jest łatwym tak ułożyć drabinkę, żeby wszystkim pasowała”- skomentował turniejowy sędzia Andrew Jarret.
Tradycja w tenisie, a zwłaszcza na Wimbledonie jest bardzo ważna. Wypadałoby jednak podchodzić do niej nieco bardziej liberalnie kiedy wymaga tego sytuacja. Jeśli domagają się tego zawodnicy to należy się wsłuchać w ich głos bo to oni są jednak głównymi aktorami tego turnieju. Można zrezygnować z Middle Sunday bo przecież w przeszłości występowały już takie precedensy. Z powodu deszczu zrezygnowano z tej zasady w latach 1991, 1997 i 2004.
A jakie jest Wasze zdanie na temat tej tradycji? Czy ze względu na pogodę lub upały jak w tym roku należałoby naginać nieco zasady?
Autor michaldinho
Źródło: The Guardian, Daily Mail