Wimbledon: pogrom faworytów

Michal
stefanos wimbledon

Mówią, że jeśli chcesz sprawić sensację w Wielkim Szlemie to najłatwiej o nią w pierwszej rundzie. Faworyci nie weszli jeszcze w rytm więc Twoja szansa rośnie. Tegoroczny Wimbledon ponownie udowadnia tę tezę.

Wśród pań sensacyjne porażki w pierwszych rundach zdarzają się częściej. W tym roku liczba wielkich nazwisk, które pożegnały się z Londynem już po dwóch dniach turnieju jednak zadziwia. Największą przegraną pierwszej rundy jest na pewno Naomi Osaka. Trawa nie jest jej ulubioną nawierzchnią, ale mało kto spodziewał się, że Julia Putintseva powtórzy swój wyczyn z Birmingham i ponownie pokona viceliderkę rankingu. Karierę Aryny Sabalenki zastopowały kontuzje. W momencie w którym wydawało się, że lada moment wygra Szlema musiała wstrzymać starty. Wimbledon nie jest udanym powrotem bowiem w pierwszym meczu przegrała z Magdaleną Rybarikovą. Kolejny raz w tym sezonie zawiodły zawodniczki rosyjskojęzyczne. Daria Kasatkina i Jelena Ostapenko wciąż szukają formy sprzed kilkunastu miesięcy. W Londynie jej nie znalazły. Kłopoty z nadgarstkiem przeszkodziły w awansie Marii Sharapovej, a w starciu pokoleń Venus Williams przegrała z Cori Gauff. Z turniejowej drabinki wypadła już także mistrzyni z 2017 roku czyli Garbine Muguruza.

Na niespotykaną skalę faworyci potknęli się w męskim turnieju. Wśród wysoko rozstawionych mieliśmy prawdziwy pogrom. Swoje pierwsze mecze przegrali bowiem Stefanos Tsitsipas i Dominic Thiem. Tradycyjnie już w Wielkim Szlemie zawiódł Alexander Zverev choć skala aktualnej klęski jest zatrważająca. Jeśli tak ma wyglądać przyszły numer jeden światowego tenisa to nie wiem jaka przyszłość będzie czekać ten sport. Swoje mecze przegrali także Grigor Dimitrov i Denis Shapovalov.

Najwyżej rozstawieni główni faworyci jednak nie zawiedli. Lloyd Harris w pierwszym secie zaszokował jednak Rogera Federera i wszystkich na korcie centralnym, ale im dalej w las tym Maestro boleśniej punktował rywala. Rafael Nadal i Novak Djoković nie mieli żadnych problemów z pokonaniem swoich rywali. W drugiej rundzie Hiszpan zagra z Nickiem Kyrgiosem, a Djoko w trzeciej rundzie może trafić na Huberta Hurkacza. Udanie po kontuzjach wrócili zawodnicy, którzy w tamtym roku zaprezentowali się świetnie: Kevin Anderson i John Isner wygrali swoje mecze i wciąż mogą myśleć o powtórzeniu finału (Anderson) i półfinału (Isner).

Wyniki Wimbledonu można śledzić na oficjalnej stronie www.wimbledon.com

Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się