Wrocław Open: Awans Kubota
Michal
Dwa tysiące widzów oklaskiwało awans Łukasza Kubota do 1/8 finału.
Łukasz Kubot (669. ATP) jako pierwszy reprezentant Polski awansował do 1/8 finału gry pojedynczej challengera ATP Wrocław Open . 33-letni lubinianin pokonał w dobrym stylu 7:6(5), 6:4 Japończyka Hiroki Moriyę (208. ATP). Licznie zgromadzona publiczność w hali Orbita była świadkiem wielu efektownych akcji naszego tenisisty. Skuteczne serwisy i wypady do siatki dały mu przewagę 5:2 w pierwszym secie. Niestety, Polak na chwilę stracił koncentrację i o zwycięstwie w pierwszej partii zdecydował tie- break. W nim Łukasz cały czas gonił wynik, ale ostatecznie dzięki kilku ryzykownym, a zarazem skutecznym uderzeniom, wyszedł z niego zwycięsko (7-5). W drugim secie nasz doświadczony tenisista (startuje we Wrocławiu już po raz jedenasty) szybko przełamał swojego rywala i do końca kontrolował przebieg spotkania. Po ostatniej piłce Łukasz odtańczył przed wrocławską publicznością swojego charakterystycznego kankana. Bardzo dziękuję kibicom za to, że przyszli dopingować tenisowego weterana żartował po meczu Łukasz. Nie byłem przed meczem ograny, ale czuję się dobrze i wierzę w kolejne zwycięstwa. Zapraszam na wtorek wieczorem! - zachęcał Łukasz.
W meczu o ćwierćfinał Kubot zmierzy się w środę z reprezentantem Rosji Konstantinem Krawczukiem (135. ATP). Ten mecz zaplanowany jest na środowy wieczór (około godz. 19:30), tuż po spotkaniu Huberta Hurkacza (618. ATP) ze Słowakiem Lukasem Lacko (108. ATP), który rozpocznie się nie wcześniej niż o godz. 18.
Wstęp do hali Orbita jest wolny!
Rywale młodych Polaków za mocni
Kamil Majchrzak (298. ATP) i Paweł Ciaś (582. ATP) jako pierwsi z naszych reprezentantów zaprezentowali się we wtorek wrocławskiej publiczności. Niestety ich rywale okazali się zbyt wymagający i żadnemu z nich nie udało się awansować do 2. rundy Wrocław Open. Paweł mierzył się z reprezentantem Kazachstanu Ołeksandrem Nedowiesowem (175. ATP), który w 2013 roku wygrał challengera w Szczecinie. Niestety, niedoświadczony na tym poziomie rozgrywek polski tenisista, uległ Kazachowi 1:6, 3:6.
Znacznie lepiej spisał się drugi z naszych graczy, czyli Kamil Majchrzak, który walczył jak równy z równym z tenisistą czołowej setki rankingu ATP – turniejową jedynką Jewgienijem Donskojem (83. ATP). Miłośnicy tenisa, którzy pojawili się w hali Orbita byli świadkami wielu ciekawych wymian, a o zwycięstwie bardziej utytułowanego rywala 6:4, 6:4 zdecydowały pojedyncze piłki. Przeciwnik wykazał się ogromnym doświadczeniem w najważniejszych momentach - mówił Kamil tuż po meczu.
Przypomnijmy, że Polak, uległ przed rokiem w takim samym stosunku Ricardasowi Berankisowi, który wówczas również był rozstawiony z nr 1.