WTA: St. Petersburg: nie będzie powtórki finału
MichalZaledwie dwa dni rywalizacji w Sankt Petersburgu wystarczyły do wykluczenia możliwości powtórki finału sprzed roku. Kibice w Rosji na pewno nie będą płakać z tego powodu bo główną sprawczynią tej sytuacji została ich rodaczka.
W 2016 roku tytuł w Sankt Petersburgu zgarnęła Roberta Vinci, która w finale pokonała Belindę Bencić. Później Szwajcarka miała liczne problemy zdrowotne i w efekcie jej forma jest daleka od optymalnej. Nie powtórzy także wyniku w rosyjskim turnieju. Już w pierwszej rundzie odprawiła ją reprezentantka gospodarzy Daria Kasatkina. Młoda Rosjanka triumfowała gładko w dwóch setach. Wiele kłopotów z awansem miała także druga finalistka z 2016 roku. Vinci musiała się męczyć ponad dwie godziny, żeby pokonać Timeę Babos. Ostatecznie jednak przetrwała i wciąż ma szansę na obronę tytułu.
Z turnieju odpadła za to grająca z „7″ Kiki Bertens. Holenderka musiała uznać wyższość Anniki Beck. Mecz był jednak bardzo zacięty ponieważ Niemka triumfowała w trzech setach. Szybciej sprawę załatwiła Daria Gavrilova. Reprezentująca Australię zawodniczka w dwóch partiach pokonała grającą z dziką kartą Annę Kalinskayę.
WTA Sankt Petersburg-pierwsza runda gry pojedynczej:
R. Vinci (6) – T. Babos 6-3, 3-6, 6-4
D. Kasatkina (8) – B. Bencic 6-2, 7-5
K. Bertens (7) – A. Beck 5-7, 6-3, 4-6,
D. Gavrilova – A. Kalinskaya (WC) 6-4, 7-5
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny