WTA Sydney: Deszcz rozdawał karty
Michal
Obfite opady deszczu w Sydney mocno pomieszały szyki organizatorom turnieju. Półfinały zostały przeniesione z czwartku na piątek.
Najbardziej zadowolona z przeniesienia meczu powinna być Belinda Bencic. Szwajcarka bowiem dostawała tęgie lanie od rewelacyjnej Monici Puig. Do momentu przerwania spotkania Portorykanka prowadziła już 0-4. Widać było jednak, że Bencić nie jest w pełni sił. Potwierdziło się to po dokończeniu pierwszego seta w piątek. Szwajcarka przegrała kolejne dwa gemy i po oddaniu seta 0-6 wycofała się z dalszej gry. Oznacza to, że Monica Puig sensacyjnie zameldowała się w finale osiągając niebywały sukces.
Jej rywalkę wyłonił drugi półfinał między Simoną Halep, a Svietlaną Kuzniecovą. Przed opadami deszczu Rumunka wyszła na prowadzenie 5-4 dzięki trzem wygranym gemom z rzędu. Po wznowieniu gra nadal była bardzo wyrównana i zawodniczki musiały rozegrać tie-break. W nim dość nieoczekiwanie lepsza okazała się Rosjanka, która wygrała do 5. Turniejowa „1” stanęła więc pod ścianą i nie miała już żadnego limitu błędu. W drugim secie to jednak ona dominowała na tyle, żeby zaliczyć jedno przełamanie więcej od rywalki i doprowadzić do trzeciego seta. W decydującej partii Kuzniecova ponownie potwierdziła, że wraca do naprawdę dobrego grania. Pokonała faworyzowaną rywalkę, drugą rakietę świata 3-6 i awansowała do finału.
Po półfinałowych potyczkach zawodniczki mają wyjątkowo mało czasu na regenerację. Z powodu przesunięcia spotkań finał rozegrają zaledwie kilka godzin po poprzednich starciach. Ostatnie spotkanie turnieju zaplanowane jest na dzisiaj na godzinę 9.30. Monica Puig dziękuje chyba niebiosom za to, że zagrała tylko jednego, niezbyt męczącego seta.
WTA Sydney- półfinały gry pojedynczej:
B.Bencić (8) – M. Puig (Q) 0-6 i krecz Bencić
S. Kuzniecova – S. Halep (1) 7-6(5), 4-6, 6-3
Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny