WTA Taszkent – turniej nabiera rozpędu

Małą niespodziankę sprawiła Bojana Jovanovski. Mierzyła się ona z rozstawioną zawodniczką – Jeleną Ostapenko. Serbka nie była faworytką tego spotkania, co zobrazował pierwszy set, przegrany 4:6. Jovanovski potrafiła jednak podnieść poziom swojej gry. Zaczęła lepiej serwować i wygrywała ważne punkty przy returnie – na dziewięć szans sześć razy przełamywała swoją rywalkę i zwyciężyła w kolejnych setach 6:2, 7:5.

Nieźle zaprezentowała się również Nigina Abduraimova. Reprezentantka Uzbekistanu jest obecnie notowana na 227 miejscu WTA, ale w starciu z Petrą Martic nie było widać tej różnicy w rankingu. Abduraimova wygrała 6:4, 6:0. Takim samym wynikiem zakończył się mecz Kateriny Kozlovej, która pokonała Klarę Koukalovą. Z turnieju odpadła też kolejna rozstawiona tenisistka – Andrea Mitu nie dała rady Yaroslavie Shvedovej i przegrała 5:7, 3:6. Nieco ponad godzinę zajęło zwycięstwo Aleksandrze Krunic. Anett Kontaveit przegrała 2:6, 4:6.

Długo nie przebywała na korcie Jana Cepelova. Słowaczka pokonała Sabinę Sharipovą 6:2, 6:1. Johanna Larsson, turniejowa „czwórka”, ograła Stefanie Voegele 6:3, 6:3. Dalej przeszła też Dona Vekic, ale w trakcie jej pojedynku z Kiki Bertens trudno było wskazać, kto ostatecznie wygra. Pierwszego seta, 6:3, zdobyła Chorwatka, by po chwili przegrać następnego 6:1. Ostatecznie jednak Vekic potrafiła się podnieść po takim wyniku i zamknęła mecz rezultatem 6:3. Spokojnie swój mecz wygrała najwyżej rozstawiona w zawodach Annika Beck. W starciu z Elizavetą Kulichkovą oddała rywalce zaledwie cztery gemy i zwyciężyła 6:3, 6:1. Dzień zamknął pojedynek Polony Hercog z Aliaksandrą Sasnovich. Pierwszy set padł łupem wyżej notowanej tenisistki i zakończył się wynikiem 6:4. W drugim Białorusinka odrobiła stratę, wygrywając 6:3 i niezbędne było rozegranie decydującej partii. Sasnovich utrzymała dobry poziom, nawet po przełamaniu potrafiła wyjść z opresji i zwyciężyła 6:3.

Źródło:

www.wtatennis.com

Autor: M.K –Zastępca Redaktora Naczelnego